Daniel Ricciardo z zadowoleniem przyjął fakt, że przed weekendem wyścigowym w Baku zespół Red Bulla publicznie potwierdził iż zamierza utrzymać swój skład kierowców na lata 2017 i 2018.
Australijczyk w ostatnich tygodniach ponownie zaczął być łączony z posadą u boku Sebastiana Vettela w Ferrari jednak ostatecznie jego obecny zespół postanowił zdjąć z niego ciężar medialnych spekulacji, potwierdzając słowami Helmuta Marko oraz Christiana Hornera przedłużenie z kierowcą kontraktu na kolejne dwa lata.Ricciardo wypowiadając się przed dziennikarzami w Baku twierdził, że od początku zdawał sobie sprawę, że jego przyszłość wiąże się z Red Bullem i z ulgą przyjął publiczne potwierdzenie tej informacji.
„Myślę, że zawsze jestem dość dyskretny w tych sprawach” mówił. „Helmut udzielił kilku komentarzy- i dobrze. Oznacza to, że lubi mnie. Czasami ciężko jest to powiedzieć!”
„Szczerze, zespół jest bardzo zadowolony ze swojego składu, z mojej osoby i Maxa. Powiedziałbym, że jest on dość stabilny.”
Nieoficjalnie spekuluje się, że nowa umowa Ricciardo jest warta 20 milionów euro za sezon, co ponowne przesunie go do góry w rankingu najlepiej zarabiających kierowców F1.
Red Bull jest jednym z kilku zespołów, które zdecydowały się potwierdzić swój skład na sezon 2017. Mercedes prowadzi obecnie rozmowy z Nico Rosbergiem, które prawdopodobnie zakończą się przedłużeniem kontraktu Niemca, podczas gdy Ferrari po raz kolejny będzie zastanawiać się nad ewentualnym przedłużeniem umowy z Kimim Raikkonenem lub zastąpieniem go innym kierowcą.
17.06.2016 13:33
0
Błąd. Największy błąd w karierze. Max to absolutny nr 1 Ty jesteś tylko dodatkiem.
17.06.2016 13:39
0
@1 - może i racja chociaż Daniel ma więcej umiejętności by zagrozić Maxowi niż jak był Mark, który ogólnie był słabszy od Seba ;) Jak non stop będzie Dan prezentował lepsze tempo, no to zespół nie będzie mógł non stop wspierać Maxa. Teraz po prostu musi atakować i nie dać się ogrywać Maxowi. Stać go na to.
17.06.2016 14:18
0
@1 ty tak na serio czy żartujesz?
17.06.2016 16:12
0
@3 Widziałeś Hiszpanię? Jak nie to oglądnij.
17.06.2016 16:35
0
@3 Widziałem. Max wygrał, ale na farcie. Ricciardo przegrał przez strategie, bo tak toby wygrał. W Monaco Ricciardo też by wygrał, ale wiemy wszyscy co się stało. Nie ukrywam, że Max jest wielkim talentem, ale Ricciardo jest po prostu lepszy. I kropka.
17.06.2016 16:36
0
Nie do @3 tylko to było do @4
17.06.2016 18:06
0
No to przypomnij sobie sezon 2007 i Alonso z Hamiltonem. Mistrza kopanego i poniżanego kosztem produktu komercyjnego.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się